Głowna bohaterka bardziej przypominala dziwke niż dziewczynę z tak ciezkim przezyciem
wtf??
Często ludziom się wydaje, że ofiara powinna pasować do ich stereotypu, czyli płacząca, cicha, siedząca w kącie, a nie zawsze tak jest.
I kiedy tak nie jest to wtedy myślą, że może w ogóle nie jest ofiarą, że może sama chciała. Bohaterka przez to co przeszła jest skrzywiona, a nawet wypaczona emocjonalnie. Ale to nie jest jej winą. Nie uwiodła swojego ojczyma a to dlatego, że była tylko 12- letnim dzieckiem. Ludzie powinni nauczyć się patrzeć głębiej, a jeśli nie potrafią to po prostu nie oceniać. Tutaj pół biedy - to tylko film ale niestey w prawdziwym życiu ofiary gwałtu czy molestowania sa traktowane jako winne właśnie przez takie powierzchowne spojrzenie.
Nie wiem czy wyparcie ze świadomości, ale napewno reakcja obronna. Takie przeżycie musi być straszne nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić, dlatego jestem daleka od oceniania czy tym bardziej potępiania takich osób.
A psychologiem nie jestem - choć sama siebie zaskoczyłam jaki psychologiczny post mi wyszedł ;D
Hmm,ale mój post był skierowany do autora tematu a nie do Ciebie:)
A z Twoją wypowiedzią się zgadzam ;)
ach te stereotypy... bo przeciez gwalcona i molestowana w przeszlosci dziewczyna powinna nie wychodzic z domu, plakac, ciac sie i planowac samobojstwo. a skad my niby mozemy wiedziec, jak czlowiek zareaguje w takiej sytuacji? Kazdy na swoj sposob, sa rozne mechanizmy obronne, tego nawet psycholog nie przewidzi. widac z zewnatrz silna dziewczyna.
a tak jako przyklad na przelamanie stereotypow przytocze historie molestowanej dziewczyny, ktora zszokowala i zburzyla wszystkie moje wyobrazenia odnosnie tego tematu.
Wiecie, co mowila?
Że najgorsze bylo dla niej nie to, ze gwalcil ja ojciec, ale to, ze czasami czerpala z tego fizyczna przyjemnosc.